Redaktor | Fotograf

Brabus kojarzy się przede wszystkim z Mercedesem. To właśnie na podstawie tej marki powstało wiele projektów tunera. W ostatnim czasie firma z Bottrop pokazuje jednak, że nie zamierza się ograniczać jedynie do tuningu aut z gwiazdą na masce. Na rynek trafia Land Rover Range Rover Brabus 600. Nowy model tunera posiada wyższą moc i sportową stylistykę.

Land Rover i Brabus: takie połączenie to zupełna nowość w świecie tuningu. Choć firma z Bottrop słynie z ciekawych projektów, zazwyczaj były one oparte na modelach Mercedesa. Jak widać, doświadczenia z G-Klasy czy GLE można przenieść na bezpośredniego konkurenta. Najnowsza propozycja otrzyma oznaczenie Land Rover Range Rover Brabus 600, w związku z czym nietrudno zgadnąć jej moc maksymalną. Poza zmianami technicznymi tuner zabrał się również za stronę stylistyczną. Trzeba przyznać, że zdrada Mercedesa wyszła Brabusowi bardzo dobrze.

Zerwanie więzi z jedną marką to jedno, ale warto pamiętać, że pod maską Land Rover Range Rover Brabus 600 posiada silnik BMW. Jak widać, tuner z Bottrop nie miał większych problemów z opanowaniem jednostki konkurenta Mercedesa. Dzięki zmianom oprogramowania, moc maksymalna wzrosła z 530 do 600 koni mechanicznych. Silnik V8 o pojemności 4,4 litra wraz z napędem na cztery koła, pozwala rozpędzić się ogromnemu SUV-owi do setki w czasie 4,5 sekundy. Zmiany techniczne kończą się jedynie na tej modyfikacji, jednak Brabus zabrał się również za stronę stylistyczną.

Jak przystało na SUV-a z taką mocą, tuner zadbał, aby stał się on masywny. Choć brytyjskie modele zazwyczaj kojarzą się z elegancją, Brabus dodał kilka sportowych elementów. Z przodu są to większe wloty powietrza w przemodelowanym zderzaku, a z tyłu pojawiły się cztery końcówki wydechu. Napisy “Land Rover” zostały zastąpione przez napis “Brabus”. Całość uzupełniają felgi w rozmiarze 24-cali, które pochodzą z gamy tunera. Część elementów nadwozia opcjonalnie może być wykonana z włókna węglowego. Cena minimalna Land Rovera Range Rover Brabus 600 to aż 388 tysięcy Euro.

Fot. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *